Postęp bierze się z lenistwa 🙂 a z ciężkiej pracy garb!
Stąd u nas bałagan na biurku – czytaj twórczy nieład 🙂
Akurat bałaganu na biurku nie lubię… ale po co się męczyć z jakimiś powtarzalnymi czynnościami? Są ludzie w IT, którzy mają na każdą rzecz tool – pozdrawiam Czuprynę, od którego mam np. Ditto, które często pomaga jak jest trochę rzeczy do przeklejenia w formularz itd.
Do powtarzalnych czynności w systemach mam skrypty, gdzie podstawiam tylko odpowiednie wartości i dzieje się magia.
Znacie jakieś dobre narzędzie do automatyzacji pisania SQL? Coś dla controllingu….(…) – nie nie w tym narzędziu nie da się pisać zapytań nie znając składni, ale to też ich ulubiony tool, a mianowicie Excel! Czasami trzeba „wpierdzielić” do bazy trochę insertów, to jak to zrobić? Są ułatwiacze, które pozwolą zrobic to szybko – np. w m$ SSMS można wyklikać w minutę paczkę SSIS, która zaimportuje nam tabelę, ale czasami boję się, że takie zbyt automatyczne rozwiązania sprawiają, że tracę kontrolę nad tym co ma się stać. Dlatego wklejamy dane do Excela i przeciągamy dane w odpowiednia składnię 0 można pisać zapytanie w kolumnach i później usunąć gdzieś TAB’y, albo napisać sobie formułę łączącą dane. Może część z was będzie się śmiać, ale to często daje radę… i jest szybkie 😉
Inne zastosowanie, to przepisanie kolekcji – np. trzeba napisać kawałek kodu, który przepisuje wszystkie atrybuty z jednej kolekcji do drugiej. To przeklejamy definicję jednej klasy, wycinamy zbędny kod, gdzieś po środku wklejamy „=” i drugą klasę – to naprawdę działa i ułatwia życie.
Poza tym nienawidzę Excel’a… 😀
Myślicie, że to przez takie rzeczy pani księgowa, która przychodzi i ma problem z drukarką, mówi choć pomóż bo ty tu się nudzisz… ?
A wy jak się nudzicie, co robicie, żeby ułatwić sobie życie?
Tak przecież można zrobić więcej… to pozytywne lenistwo 🙂