Odinstalowałem Pythona….

Tak! Właśnie tak dziś powiedziałem biednemu CLT w pracy… a on prawie uwierzył…

No ale… nie jest to zgodne z prawdą, nie zrobiłem tego, ale byłem bliski! Bardzo bliski!

Byłem bardzo zezłoszczony na Pythona, na mega obszerna dokumentację dotyczącą wczytywania parametrów z linii poleceń. Mózg czanga, być może przepalony przez różnorakie zawirowania nie był w stanie przyswoić kilku prostych poleceń…

No, ale dziś z kieliszkiem wina poszło lekko lepiej i…. jest wydmucha 🙂 nawet działa!
Trzeba będzie tylko dopisać wszystko to co to ma robić… ale jakie to ma znaczenie jak na konsoli ukazał się taki piękny widok:

Github….. wymęczony….!

Teraz pewnie wszyscy myślą, mówią, a może nawet rechoczą jaki ten czang lama jest….